Clan Wars!

Uwaga.

W związku z kilkoma ostatnimi grami.

Proszę was, przestańcie pubować! To naprawdę nie jest takie trudne posłuchać capa i zrobić co mówi. Druga sprawa, to patrz kim grasz! (Uber i Kaczor). Granie potm/leshrakiem polega na graniu Z DRUŻYNĄ a nie bieganiu to tu to tam, podgryzaniu creepów i takim ogólnym rozbiciem się na 4+1. U Ubera już widać postępy; gdy go potrzeba to jest (zwykle), ale też zdarza się, że jest gdzieś wpizdu.

Druga sprawa to carry solo mid. Nie. Porzućmy ten pomysł. Jest on beznadziejny. Nie ma kto gankować, ciężko jest stłamsić przeciwnika na środku... Z resztą, wiadomo jak to wychodzi.

Bardzo mi się podoba to, że coraz mniej pojedynczych błędów występuje (doświadczenie w cw jednak czegoś uczy), ogólnie widać już takie ogarnięcie w bitwach (ale tylko czasem, bo jak widzę szakle+stun w tym samym momencie to mam ochotę uderzyć głową w stół). Słuchajmy się niebieskiego. Chyba, że jest akurat gdzie indziej, no to trudno... Jakoś sobie trzeba poradzić. Proponuję takie ogólne ustalenie jaki disable kiedy leci:

1 - hex/stun ck/szakle/sandking itp, czyli ten który działa natychmiastowo (praktycznie)
2 - te fajne stuny co sobie lecą, np od szkieleta, neruba, liona, vs...
3 - support stun: lina, leshrak... Wiadomo o co chodzi.

Wiadomo, trzeba myśleć. Jak np rhasta jest ciutkę za daleko na szakle to nie czekamy w nieskończoność, tylko zatrzymujemy przeciwnika czym się da.

Focusy w bitwach już są niezłe, aczkolwiek NIEKTÓRZY (ciekawe kto?) wciąż wolą gonić jakiegoś supporta bez znaczenia dla bitwy który ma 150 hp niż pomóc reszcie drużyny zabijanej przez Vipera, gdzie spokojnie można by go zabić.

Do mnie też się tyczy "nie-pubowanie"?

Przyznam, gonitwa za Rylai była bez sensu. Jednakże, kiedyś miałem bić Liona, który jest supportem (wtf) a biłem carry. Pomyślałem sobie, że jak jest na małym hp to trzeba ją ubić. Nie udało sie nawet jej ubić, dlatego jest to podwójny fail i nie mam na to usprawiedliwienia. Muszę koniecznie zrobić coś z internetem bo ostatnio szwankuje jeszcze bardziej niż przedtem. Coś się poradzi po świętach lub w ich czasie.

Druga sprawa, grając Leshrackiem łapie się na tym, że ja farmie a reszta ganguje góre. Muszę tego zaprzestać i tak się stanie. Ostatnia gra nim nie była taka zła, bo były niespodziewane gangi i fb na midzie Razz

Ps. Dudi, jak będziesz wchodził na Skype to będziesz grał. Czasami brakuje jednego i czekamy poł godziny.

Uber_Uber, Caravandel (nie wiem czy tak napewno Wink

), Sajuk_khar, Asmozan, Cascaderro, Andrzej Seul, kaczortrex, Dis. Dodaj wszystkich na skype i zagaduj. Pozdro.

Z okazji świąt wczoraj wygraliśmy grę, myślę że warto sie tutaj pochwalić repem:

[link widoczny dla zalogowanych]

Oglądałe repa z gry vs Gav ,czerepśnia oraz inni ...
I mam bardzo poważne uwagi Wink

EARLY:

Casc WARDY WARDY WARDY
Miałeś warda w eq ale go nie postawiłeś przez co powstał ciąg przyczynowo skutkowy a bianowicie :
Nie miałem many na combo(bo nie wiedziałem ze runa jest up) przez co nie zabiliśmy -> Nie widzieliśmy że CMka (sama) idzie stawiać warda na 80%tach hp -> nie wiedzieliśmy że idzie do nas lina (wiadomo że zniknęła ale mogła pojawić się wszędzie) -> zrobiła na mnie FB
Ogólnie to ładnie cisnęliście ten dół ... Seerek nie miał prawie w ogóle itemów ... Ale jednak hp regen wygrał i zdążył się sfarmić ...

Góra była ostro ciśnięta ... nie w sferze HP a w sferze farmy chociaż Medusa trzymała się z tyłu to i tak miała świetną farmę ...

Mid.... Dużo by tu pisać ... Zła farma O BARDZO zła nie miałem co prawda o dużo gorszej farmy od Andrzeja (300 golda do 10 min) ,ale byłem solo i mogłem o dużo lepiej się sfarmić ... muszę nad tym solidnie popracować Wink

Niestety przez to że nie wiedziałem gdzie jest runa Lina ciągle mi ja podkradała i nie mogłem też zabardzo liczyć na harras ... Też siebie pochwale za uniknięcie FB hmmm 3/4 razy ! Smile

MIDGAME :
Początek mida był dość zwykły ... Pare killi dla nas pare dla nich rozwalone wieża złamane serca itp.
Jednak w zaawansowanym stadium mida przygniotła nas ich farma oraz o nutkę lepsze zgranie od nas ... Idzie kill za killem niestety na ich szale czasami udaje się nam jakiś gank niestety tylko czasami Sad

Jednak udało się coś niemożliwego ! W 16 minucie wyszło czyste złoooo z Casca ! Casc agresywnie gra i ... zabija !!! Jednak w wkrótce sam ginie
25min-muszę się pochwalić !!! Moja Epic Ucieczka po nieudanym ganku(zaplanowana podpucha?)!!! Smile

W 28min natomiast bardzo ładny gank z naszej strony Wink

Udało nam się zabić 4 ze stratą 1 (Leosia) dalszej części gry nie będę opisywać bo ... Nie ma sensu -przybili nas itemami i tyle ;/
PS: Sorry za błędy stylistyczne jest ich duuużo wiem,ale pisałem to o 3:12 i nie chciało mi się myśleć o stylu ;P
PS2: Replay znajduje się w Archiwum

Gra #1

[link widoczny dla zalogowanych]

Chyba pierwszy przypadek w dziejach żebym miał większy CS od Andrzeja Smile

O 1, żeby nie było. Ogólnie to podobała mi się kontrola mapy i to że Andrzej prowadził gangi, z których wiele było bardzo udanych. Niestety, jednak nafarmiony Sven na końcu okazał się górą.

Gra #2
[link widoczny dla zalogowanych]

Tym razem los gry rozstrzygnął się dosyć szybko, ale przeciwnicy napotkali na samobójczy opór. Wygrali, ale zapłacili za to morzem krwi - prawie 100 fragów w czasie gry, mniej więcej pól na pół. Normalnie WALCZYMY! Była to porażka z przeciwnikiem, którego udało się zidentyfikować jako drużynę z 5div pick league. Może czas się zapisać?

[link widoczny dla zalogowanych]

Taka sobie gra;P

A tam, słaba. Obejrzyj Casc i powiedz nam jakie błędy robiliśmy.

Taka sobie a nie słaba;D Gra była ostra;D

kilka spraw:
1. pierwsza gra była imba, porywająca etc; bardzo ładnie się zgralismy, taktyka wojny podjazdowej dała radę;
2 kolejne to porazki
2. kilka razy prosiłem o zachowanie w miarę ciszy podczas samej gry; głównie się to Ubera tyczy, który ma tendencję nagłaśniania wszystkiego co akurat robi/myśli;
przykład: Brpp wydaje jakieś polecenie do mnie (kierunek, co mam zgankować), Uber zaczyna w tym samym momencie litanie spiewającą co to on nie ma na lini;
konkluzja: kaczor dostaje ochrzantus za to że nie patrzy na minimape/nie rozumie polecenia, pomimo tego, że chodziło o rozkaz słowny (który skutecznie przekrzyczał Uber), a nie minimape; luuz
3. ludzie nie musicie śpiewać jak to macie źle w lini, bo z tego nie da się nic zrozumieć
zamiast "Jak to ja mam tu źle, nie mam farmy, ciągle mnie harasują [...]", gdzie wypowiedzenie tego trwa ok minuty należy powiedzieć "nie daje rady, ich hero się farmi, need fast gank TERAZ/swap lines" (oczywiście o ile Uber nie spiewa), to reszta to w miarę wyraźnie usłyszy"; w tym momencie Emhyr powinien krzyczeć, bo jego zanika gdzieś w tle i jest usypiający.

Żeby nie wyszło, że jestem zapatrzony w siebie podam kilka swoich błędów:
1. 2-ga gra, triple gank na samym początku; postawiłem Venge zbyt blisko drzew/creepów, zastopowałem go; niestety nici z gangku - VS zebrał hate od creepow druzyny przeciwnej i ruszył na AA
2. na pewno nie wszedłem parę razy do ganku tak jak powinienem
3. 3-cia gra, już się prawie nie odzywałem, miałem hate sam na siebie, nie dawałem rady z wardami, jednak nie próbowałem nawet prosić o pomoc w ich wykupie; gra została przegrana przez brak wardów
4. na bank nie harasowałem w ostatniej grze prawidłowo ich bohów
5. 2 czy 3 razy zabili nas przez brak ogarnięcia minimapy (Andrzej zwracał na bieżąco na to uwagę)

P.S są to moje odczucia, nie chciałem nikogo obrazić, ale sam się przez to wkurzyłem (pewnie sam na siebie); chętnie posłucham opini innych i przyjme konstruktywną krytykę

W czasie cw się nie wychodzi.

Po tym jak wyszedłeś nabiłem ci przynajmniej 2 kille;)

W czasie cw się nie wychodzi bo to nie pub z noobami, tylko poważna gra z klanem. Nie zawsze śpiewam, nie mów że cały czas nawijam jak głupi bo tak nie jest. Nie powiem, że siedzę cicho, ale lubie się pośmiać i po to gram w DotA. Spróbuje się nie odzywać, dam Ci wolną rękę na owna -.-

Btw. <3

@Uber możesz sobie śpiewać, ale zazwyczaj trafiasz w moment w którym kogoś gankują/my gankujemy i wtedy to przeszkadza

@all wiem, że wyjść z cw nie wypada, ale już miałem dosyć (hate sam na siebie)

Uber_pwn napisał:

[...] Nie zawsze śpiewam, nie mów że cały czas nawijam jak głupi bo tak nie jest.[...]

lekka nadinterpretacja

Tu się zgadzam z Kaczorem, niektórzy naprawdę tak napierdzielają... Czasami to już jest przesada.

Dobra, nie będę śpiewać. Chyba, że Odę do Uberiona, którą każdy musi się nauczyć na pamięć.

Oj Uber Oj Uber, jesteś kur** super
Chleb nam dajesz, ojcem jesteś
Skillem władasz, w gangi wpadasz.
Powiem więcej,
Jesteś seksi, bić pokłony, me are najlepsi!

Właściwie to chyba można uczciwie powiedzieć że problem z nadmiernym gadulstwem dotyczy głównie trzech osób:
1. mnie
2. Ubera
3. Seta

Po prostu musimy to sami przed sobą przyznać spróbować nad tym popracować. Ja na przykład obok monitora mam kartkę z napisem "Cicho!" i trochę ostatnio pomaga, aczkolwiek jeszcze wiele pracy mnie czeka Sad

Obok? Na środek przyklej, ale to migiem!

Ale wtedy nie bedzie widział co się dzieje jak na środku przyklei Sad

Poza tym też czasem za dużo nawijam ... ale siedzenie cicho przez całą gre to tak jakby odwalać jakąś robotę a nie się bawić, a o to w tym raczej powinno chodzić. Cóż - trzeba będzie znaleźć jakiś środek pomiędzy skrajnościami Wink

Będzie widział. Jak będzie stał za wieżą, to akurat w górnej części ekranu będzie miał interesującą część gry więc nic straconego.